W 2022 r. ruch w sklepach wzrósł o ponad 11%, ale liczba klientów w dyskontach spadła o 8%
Obrazek użytkownika Wioletta Hass
06 lut 2023, 08:30

W 2022 r. ruch w sklepach wzrósł o ponad 11%, ale liczba klientów w dyskontach spadła o 8%

Według analizy firmy Proxi.cloud w minionym roku ruch w dużych sklepach i dyskontach wzrósł o ponad 11% r/r. Badanie zostało przeprowadzone na łącznie 1,2 mln unikalnych konsumentów w całej Polsce.

Wydawać by się mogło, że rosnąca od wielu miesięcy inflacja, która w grudniu wyniosła 16,6%, skutecznie ostudzi nastroje konsumentów związane z zakupami. Nic bardziej mylnego, z badań przeprowadzonych przez Proxi.cloud wynika, że ruch w sklepach, super i hipermarketach w 2022 r. wzrósł o 11,2%.

„Wzrost ruchu jest wynikiem inflacji i podwyżek cen produktów. Klienci poszukują korzystnych ofert artykułów codziennego zapotrzebowania i w związku z tym odwiedzają wiele punktów sprzedaży. Dlatego wszystkie formaty handlu detalicznego powinny brać pod uwagę słabnącą lojalność klientów do miejsc zakupu” – mówi dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym (PIE).

Zobacz także: Zadłużenie gospodarstw domowych w Polsce spadło po raz pierwszy od lat - wynika z danych BIK za 2022 rok

Większy ruch w sklepach, ale mniej klientów

Jak wynika z analizy danych, zebranych przez firmę technologiczną Proxi.cloud, ruch w największych formach handlowych zwiększył się o 11,2% r/r. Największy wzrost odnotowano w dyskontach, bo aż o 14,9% w stosunku do 2021 r. O 10% skoczył ruch w hipermarketach, a o 6,4% w supermarketach.

„Te wyniki nie są zaskakujące, ponieważ dyskonty stanowią największą grupę pod względem liczby sklepów. Tego typu sieci stale powiększają bazę placówek. Co do zasady ich oferty są też postrzegane jako najtańsze na rynku” – mówi Miłosz Sojka z Proxi.cloud.

Co ciekawe cały rynek stracił nieco ponad 8% kupujących. Na tle wymienionych form handlowych, tylko hipermarkety zyskały 2% nowych klientów. 8% spadek klientów zauważono w dyskontach, a w supermarketach ubyło aż 17,7% klientów.

„Niewielki wzrost, odnotowany przez hipermarkety, to skutek punktu odniesienia, czyli niskiej liczby klientów w ubiegłym roku i prawdopodobnie zasługa rozszerzonej oferty marek własnych, atrakcyjnych cenowo dla klientów. Natomiast ogólny spadek liczby klientów w sklepach jest następstwem oddziaływania szeregu czynników. Zmalała siła nabywcza Polaków, przez co ograniczali oni wydatki. Z danych GUS dotyczących koniunktury konsumenckiej wynika, że konsumenci mają obawy co do przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego i możliwości dokonywania ważnych zakupów. Do tego boją się utraty pracy lub zaprzestania prowadzenia własnej działalności. Niepewność sytuacji gospodarczej sprawia, że ostrożniej podchodzą do swoich wydatków” – tłumaczy dr Kłosiewicz-Górecka.

Udział w rynku zwiększyły dyskonty (1,7 p.p. r/r), a udział hipermarketów zmniejszył się o 1,6 p.p.

„Popularność dyskontów jako miejsca realizowania stacjonarnych zakupów codziennych jest niekwestionowana. Wygrywają poziomem cen, ofertą i lokalizacją blisko klienta. Dalsze spadki udziałów w rynku innych formatów są nieuchronne, choć np. hipermarkety starają się nadrabiać propozycją zakupów online. Natomiast supermarkety jako forma handlu detalicznego powoli się wyczerpują. Trudno im konkurować z dyskontami poszerzającymi swoją ofertę o produkty premium i hipermarketami oferującymi szerszy i głębszy asortyment” – komentuje ekspertka z Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego.

Według badania współodwiedzalność sklepów przekroczyła 90%.

„Nasze dane potwierdzają też, że część użytkowników przestaje odwiedzać dany format, wpływając tym samym na spadki poszczególnych sklepów lub nawet straty całego rynku. Dla sieci handlowych mogą to być niepokojące sygnały, skłaniające m.in. do pogłębionej analizy ofert handlowych” – zwraca uwagę Miłosz Sojka.

Styczeń i luty przełamią spadkowy trend inflacji w Polsce

Według ostatniego opublikowanego przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) odczytu inflacji, wskaźnik CPI w grudniu 2022 r. wyniósł 16,6%, względem 17,5% w listopadzie.

Pomimo tego, że powinniśmy już znać szacunkowy odczyt inflacji za styczeń, to jednak GUS nie opublikuje takich danych. Powodem jest coroczna aktualizacja systemu wag, który wykorzystuje się przy obliczaniu wskaźnika inflacji CPI. Ostateczne dane za styczeń i luty tego roku poznamy 15 marca.

Zdaniem wielu ekonomistów szczyt inflacji przypadnie na luty. Jak tłumaczy główna ekonomistka Banku Pocztowego, Monika Kurtek „inflacja w styczniu mogła wynieść około 17,1% r/r, w lutym zaś przyspieszy do ponad 19% r/r”.

Podobnego zdania jest ekonomista Banku Pekao. „Początek 2023 r. przyniesie jeszcze przyspieszenie inflacji związane z wygaszeniem większości składowych Tarczy Antyinflacyjnej. Inflacja byłaby też jeszcze wyższa gdyby nie „zamrożenie” taryf energetycznych (prąd, gaz) dla gospodarstw domowych. W naszej opinii inflacja w styczniu wzrośnie do 17,2% r/r, a jej szczyt w tym cyklu przypadnie na luty w okolicach bliskich 19% ze względu na niską bazę odniesienia z roku ubiegłego.” – wyjaśnia Kamil Łuczkowski, ekonomista Banku Pekao.

Zobacz także: Inflacja osiągnie swój szczyt w lutym. Prognozy ekonomistów dla wskaźnika CPI w Polsce

Śledź Strefę Inwestorów w Google News

Sprawdź więcej artykułów i analiz

Więcej praktycznej wiedzy o inwestowaniu na giełdzie, takiej jak analizy, artykuły, czy portfele edukacyjne, znajdziesz w części premium serwisu StrefaInwestorow.pl. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.