Umiejętna i pracochłonna selekcja spółek na pewno może przynieść dorodne owoce. Imponujące zyski przyniosłaby w przypadku inwestowania na NewConnect. 10 lat historii rynku alternatywnego pokazuje jednak, że lokowanie kapitału w notowanych na nim spółkach to dla przeciętnego inwestora igranie z ogniem, albo nawet stąpanie po polu minowym.
30 sierpnia 2007 roku ruszył rynek alternatywny NewConnect. Miał być szansą na rozwój dla małych, innowacyjnych firm poszukujących kapitału. Rzeczywiście, kilka spółek się wybiło dzięki niemu i przeszło na główny parkiet. Pomimo, że ostatniego debiutu na New Connect, spółki Next Bike, przedstawiciele GPW zapewniali, że aż 44 spółki notowane na GPW mają swoje korzenie na New Connect to naprawdę pozytywne przykłady, które pamiętamy możemy zliczyć na palcach dwóch rąk. Te najbardziej pamiętne to Quercus TFI, Selvita, Mabion, Medicalgorithmics. Pisaliśmy o nich rok temu:
7 spółek z GPW, których sukces nie byłby możliwy gdyby nie NewConnect
Przy okazji okrągłej rocznicy postanowiliśmy sprawdzić, jak prezentuje się NewConnect, gdy patrzy się na niego oczami drobnego inwestora. Czy można było sowicie na tym rynku zarobić? Przy jakim ryzyku?
Główny indeks NewConnect w 10 lat stracił blisko 70%
Na początek trzeba zauważyć, że – niestety – w długim terminie na NewConnect było bardzo trudno zarobić. Historia notowań NCIndex bardzo kłuje w oczy, przyprawia o ciarki na plecach. W trakcie 10 lat ten indeks stracił na wartości 70%. Na tle NCIndex indeks szerokiego rynku WIG prezentuje się niezwykle stabilnie.
Wykres 1. Historia notowań NCIndex na tle WIG
Źródło: Stooq
Są na NewConnect „hity inwestycyjne”, ale to kropla w morzu ryzyka...
Gdy zagłębimy się w szczegóły, to okazuje się, że na wybranych spółkach można było osiągnąć niesamowite wręcz stopy zwrotu, ale takich „rodzynków” było relatywnie niewiele.
Spośród tych spółek, które w tej chwili są notowane na NewConnect, hitami są:
- Cloud Technologies: +4570% (w 5 lat)
- Onico: +3130% (w 6 lat)
- Kancelaria Medicus: +2469% (w 5 lat)
- Stopklatka: +789% (w 7 lat)
- Pilab: +770% (w 5 lat)
Problem w tym, że do wczoraj ledwie 72 spółki spośród 406 notowanych na NewConnect było na plusie od początku swoich notowań. Czyli ledwie 18% firm notowanych na parkiecie alternatywnym dało zarobić temu, kto trzyma ich papiery od debiutu!
Równocześnie aż 59 spółek z NewConnect od debiutu do wczoraj straciło na wartości ponad 90%. To są straty (niemal) nie do odrobienia...
Należy również pamiętać o „czarnej serii” bankructw na NewConnect. W latach 2008-14 niemal 19% spółek musiało zejść z „małego parkietu” na skutek upadłości. Teraz to już historia, bo w latach 2012 i 2016 GPW przeprowadziła kilka reform poprawiających jakość obrotu. Zmiany przyniosły efekty bo dzisiaj wielu bankructw już nie ma. Ale tym niemniej należy o historii pamiętać i wyciągać z niej wnioski...
Wykres 2. Powody wykluczeń z NewConnect w latach 2008-14
Źródło: GPW
Trzeba szczęścia, żeby na NewConnect nie stracić, nawet jeśli jest dobra koniunktura...
Rok 2016 był całkiem udany zarówno dla rynku głównego, jak i alternatywnego. WIG urósł o 11,4%, a NCIndex o 10,1%. Bardzo podobne wartości, prawda? Czyli można by pomyśleć, że nie było tak źle na tym rynku alternatywnym. Problem w tym, że na NewConnect ledwie 45% spółek zakończyło rok na plusie. Tymczasem na GPW taki wynik osiągnęło 58% walorów. To spora różnica.
Sytuacja wyglądała bardzo podobnie w I półroczu 2017 roku. WIG urósł o 17,9%, a NCIndex o 6,7%. W tych warunkach półrocze na plusie zakończyło 61,9% spółek z rynku głównego oraz 48,5% walorów z rynku alternatywnego.
Uwaga na płynność: mogą być problemy z wyjściem z inwestycji...
Poza tym, inwestując na NewConnect trzeba pamiętać o problemach z płynnością. W przypadku wielu spółek może być problem z zakupieniem akcji, a co gorsza – z wyjściem z inwestycji. Pamiętajmy bowiem, że żeby zarobić, trzeba zrealizować zysk – czyli sprzedać po dobrej cenie aktywo. Niestety w przypadku wielu spółek notowanych na New Connect kursy akcji i wyceny są nie do końca transakcyjne. Jeśli nikt go od nas nie będzie chciał odkupić, to co z tego, że w teorii podrożało o ileś tam procent?
Porównajmy sobie statystykę obrotów dla NewConnect i GPW za I półrocze 2017:
Tab. 1. Statystyka dotycząca obrotów w I połowie 2017 roku
NC | GPW | |
---|---|---|
średnia wartość obrotów (mln zł) | 1,9 | 253,5 |
średni wolumen na sesję (w tys.) | 32,3 | 124 |
średnia liczba transakcji na sesję | 10 | 174 |
Źródło: GPW, obliczenia własne
To nie wygląda dobrze, prawda? To nie pomyłka: średnia liczba transakcji w I półroczu dla rynku alternatywnego to 10 (słownie: dziesięć) na sesję. Jeśli wgłębimy się w dane, to okazuje się, że dla aż 320 spółek z NewConnect ta średnia w I półroczu była niższa od 10! Tylko dla 43 spółek ta średnia sięgnęła więcej niż 20 transakcji na sesję.
Patrząc na te dane śmiemy twierdzić, że bywają dni, kiedy łatwiej złapać stopa w Mongolii, niż kupić na NewConnect papier, który będzie odpowiednio płynny...
Warto pamiętać, że ponad rok temu GPW już dostrzegła ten problem i zakończyła segmentację rynku alternatywnego głównie na podstawie kryteriów płynnościowych (czyli zniknęły segmenty NewConnect High Liquidity Risk i NewConnect Super High Liquidity Risk). Zaczęła dzielić spółki głównie na podstawie kryteriów jakościowych (wskaźnikowych). TUTAJ można przeczytać o nowym sposobie segmentacji.
Inwestorzy oceniają New Connect umiarkowanie, a nawet pozytywnie
Zapytaliśmy inwestorów jak ze swojego punktu widzenia oceniają ostatnie 10 lat New Connect.
Dokładnie 10 lat temu wystartował alternatywny rynek giełdowy New Connect. Jak oceniasz ten okres z punktu widzenia inwestorów?
— Paweł Biedrzycki (@PawelBiedrzycki) 30 sierpnia 2017
Prawie 40% uczestników odpowiedziało, że ocenia ten okres umiarkowanie, a 27% pozytywnie. Negatywną ocenę rynkowi dało zaledwie 20% uczestników ankiety. Takie oceny wydają się rozsądne i są zbieżne z naszymi. Ze wszystkimi swoimi minusami cała idea ma jak najbardziej sens. Inwestowanie w małe spółki zawsze wiąże się z ryzykiem, a nieliczne sukcesy przynoszą spektakularne zyski.
Podsumowując: tak, NewConnect może być inkubatorem dla innowacyjnych spółek. Tak, na NewConnect można bardzo dobrze zarobić. Problem w tym, że należy bardzo ostrożnie selekcjonować spółki, bardzo wnikliwie analizować ich pomysły biznesowe, jakość ich kadry zarządczej, a potem pilnie obserwować postępy w realizacji strategii i ich kondycję fundamentalną. Po prostu NewConnect to raczej szansa dla ludzi, którzy mają sporo kapitału i jego małą część chcą zaryzykować – w poszukiwaniu imponującej stopy zwrotu. Inwestorom, którzy nie mają czasu ani dużego portfela, a także tym bardziej wrażliwym, polecamy jednak rynek główny… Tam prawdopodobieństwo utraty całości zainwestowanego kapitału jest przynajmniej kilkukrotnie mniejsze niż na New Connect.