Robo-doradztwo zachęca do regularnego inwestowania oraz do przyjmowania większej ekspozycji na rynek akcji, a co za tym idzie poprawia wyniki – tak mówi badanie ekspertów firmy Amundi.
Eksperci firmy Amundi przebadali usługi robo-doradztwa zaszyte w planach emerytalnych. Są to usługi, w ramach których roboty czuwają nad właściwym składem portfela (wybranym przez klienta) i alarmują, gdy dana klasa aktywów uzyskuje zbyt duży udział w nim – wtedy inwestorzy mogą dokonać zmiany (ale nie muszą). Wyniki swojego badania opublikowali w raporcie.
Okazało się, że robo-doradztwo zachęca do regularnego inwestowania i oszczędzania, oraz do przyjmowania większej ekspozycji na rynek akcji. Dzieje się tak szczególnie w przypadku drobnych inwestorów, więc robo-doradztwo może odegrać dużą rolę w upowszechnieniu regularnego inwestowania długoterminowego – wskazują eksperci Amundi.
Zamożni mają mniej zaufania do robo-doradców, niż mniej zamożni
Jak wskazują eksperci Amundi w raporcie, gospodarstwa domowe w dobie niskich stóp procentowych coraz częściej są wręcz zmuszone do podejmowania ryzyka w kwestii pieniędzy, do wyjścia z nimi z lokaty bankowej na rynek finansowy, ale są w przeważającej mierze do tego zupełnie nieprzygotowane. Nic dziwnego, że rośnie zainteresowanie usługami tzw. robo-doradztwa, które zapewnia automatyczną opiekę nad portfelami, po ustaleniu profilu inwestora (ryzykant, konserwatysta itd.). Pojawia się oczywiście pytanie, czy robo-doradztwo rzeczywiście „wychodzi na zdrowie” inwestorom indywidualnym: czy poprawia ich stopę zwrotu na kapitale, przy jednoczesnym trzymaniu w ryzach kosztów transakcyjnych?
W związku z tym, eksperci Amundi – by spróbować odpowiedzieć na te pytania – przeprowadzili badanie na usłudze robo-doradztwa funkcjonującej we Francji, która działa w zakresie planów emerytalnych od połowy 2017 r. Większość kont, które były brane pod uwagę, to konta drobnych inwestorów nie posiadających doświadczenia na rynku, z związku z tym badanie pomaga również odpowiedzieć na pytanie: czy robo-doradztwo pomaga w zwiększeniu finansowej inkluzji?
Badani inwestorzy mieli zarówno konta nadzorowane przez roboty, jak i rachunki, na których zarządzali pieniędzmi na własną rękę. Co ciekawe, na drodze badania okazało się, że majętniejsi inwestorzy są mniej skłonni do powierzania kapitału robo-doradcy, niż ci mniej zamożni. Zamożni inwestorzy cechują się więc niższym stopniem zaufania do automatów.
Zobacz także: Oto 4 powody, dla których nadchodzi dekada inwestowania w wartość
Robo-doradca zmienia inwestora na plus
Jednym z najciekawszych wniosków z badania jest ten dotyczący zaufania do robo-doradcy. Okazało się, że inwestorzy tym chętniej ufali podpowiedziom robota, im bardziej były one odległe od ich aktualnej pozycji inwestycyjnej i im bardziej ryzykowne były. Czyli jeśli inwestor miał np. 60% portfela w akcjach i 40% w obligacjach, a robo-doradca podpowiadał zwiększenie tej relacji do 90-10, to taka propozycja była chętniej akceptowana przez człowieka, niż propozycja 50-50 (nieistotna i zalecająca ostrożniejsze podejście).
Generalnie, inwestorzy po uruchomieniu usługi robo-doradztwa chętniej podejmowali ryzyko. Zwiększali swoją ekspozycję na akcje o około 55%, ze średnio 15,7%, o około 8,6 pkt. proc. Jak się można domyślać, udział akcji zwiększali kosztem obligacji czy też funduszy rynku pieniężnego. Inwestorzy zwiększali także inwestowane kwoty oraz dokonywali więcej zmian w portfelach, jeśli podpowiadał im robot.
Co najważniejsze, okazało się, że dzięki korzystaniu z usług robo-doradztwa inwestorzy znacząco poprawili osiągane przez siebie wyniki. Poprawili je średnio o 5,4 pkt. proc., czyli o około 80% w stosunki do tych osiągów, które mieli bez robota. Wedle ekspertów Amundi, spora w tym zasługa faktu, iż wraz z rozpoczęciem korzystania z usług robo-doradztwa podniosła się znacznie ich tolerancja ryzyka, bo jak wiadomo, to inwestowanie w akcje zapewnia w długim terminie godziwe stopy zwrotu, wyższe niż inwestowanie choćby w obligacje.
Badanie zostało przeprowadzone na próbce około 17 tys. rachunków inwestycyjnych. Co ciekawe, w trakcie jego trwania ani jeden inwestor nie zrezygnował z usługi robo-doradztwa. Średnia wartość aktywów znajdujących się na badanych rachunkach wyniosła 7,6 tys. euro, a mediana 819 euro.
Podsumowując, okazuje się, że robo-doradztwo zachęca inwestorów indywidualnych nie posiadających doświadczenia do inwestowania i podejmowania większego ryzyka, a także poprawia ich wyniki inwestycyjne. „Robo-doradztwo może być świetnym narzędziem do promowania inwestowania, zachęcającym do edukacji finansowej” – podsumowali eksperci Amundi.